Przejdź do głównej zawartości

Ruiny dworu Łubieńskich w Zasowie


Zasów, to miejscowość położona w województwie podkarpackim, w powiecie dębickim, gminie Żyraków. Znajdują się tutaj pewne ruiny o których chciałbym  Wam napisać kilka słów. Smutny to widok że nasze zabytki i dziedzictwo kulturowe po raz kolejny popada w ruinę... Ale najpier trochę historii.




Dwór  powstał w XVIII wieku. Już wtedy założono tu park z licznymi egzotycznymi gatunkami drzew, alejkami i stawami wokół założenia. Właścicielami miejscowości i dworu byli Kuczkowscy.
Już przed wybuchem powstania narodowego był on miejscem działań konspiracyjnych w 1846 r. 
Po Powstaniu Styczniowym ok. 1879 roku wieś weszła w posiadanie hr. Łubieńskich.




Hrabia Witold Łubieński założył szkółkę drzew owocowych i uprawę róż. Stworzył gospodarstwo konkurujące z firmami europejskimi, dające zatrudnienie mieszkańcom wsi. Tradycje uprawy sadów owocowych i róż istniały w jego rodzinie już wcześniej, bowiem matka jego Hrabina Amelia Łubieńska była właścicielką wsi Jabłoń, również słynącej z uprawy drzew owocowych. Gospodarstwo szkółkarskie przejął syn, Tadeusz Łubieński, zawodowy oficer Armii Austriackiej, po odzyskaniu niepodległości ppłk Wojska Polskiego, brał udział jako dowódca w wojnie ukraińskiej i w wojnie z bolszewikami. Stworzył z ojcem nowoczesne zakłady ogrodnicze, uformował Związek Zawodowy Rolników wraz ze Spółdzielnią Rolniczo – Handlową. 




W 1910 roku przebudowano dwór wg projektu Tadeusza Stryjeńskiego, zaprzyjaźnionego z rodziną Popielów. Pałac na planie prostokąta, podpiwniczony, murowany, o pow. 400 mkw, z dobudowanym piętrem w stylu klasycystycznym. Piwnice sklepione kolebkowo. Pozostałości po polichromiach z XVIII wieku. Elewacja ogrodowa otwarta na park. Elewacja frontowa z wejściem, osłoniętym portykiem z tarasem na piętrze, wspartym na dwóch filarach. 




Wokół roztaczał się park dworski w stylu angielskim o zwartej kompozycji. Zróżnicowana topografia terenu z dwoma stawami. Oprócz znanych gatunków, które tam posadzono jak dęby, lipy, czy buki, rosły tam również, orzechy amerykańskie i kasztany jadalne.






Właściciel Zasowa założył szkółkę drzew owocowych, która w niedługim czasie stała się znana w całej Galicji. W zamyśle Łubieńskiego było pokazanie i spopularyzowanie nowoczesnych form rolnictwa, upowszechnienie sadownictwa w regionie, gdzie ziemie nie były najlepsze, a zyski z upraw zbóż – mizerne. Jednocześnie, ożywiony ideami patriotycznymi i pozytywistycznymi, pragnął stworzyć rodzime, polskie, wzorcowe gospodarstwo, dać w nim zatrudnienie okolicznym mieszkańcom i pokazać, że może ono konkurować z powodzeniem z uznanymi powszechnie firmami zagranicznymi.







 W okresie międzywojennym gospodarstwo ogrodnicze w Zasowie było największym w Małopolsce i w niczym nie ustępowało najlepszym w Europie.















Rodzinny dwór Łubieńskich w Zasowie miał szczęście i w dobrym stanie przetrwał II wojnę światową. Podczas wojny spotykali się w nim przedstawiciele ruchu oporu a część członków rodziny aktywnie brała w nim udział. Alfred Łubieński był oficerem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Zorganizował na swoim terenie placówkę AK, zajmował się akcją eliminowania konfidentów i zdrajców. Po Akcji „Burza” i rozwiązaniu zgrupowania w ostatnich dniach sierpnia 1944r, postanowił pozostać w ukryciu i z trzema kolegami „zamieszkał” w kryjówce w kompleksach leśnych na wschód od Pilzna, w rejonie Gołęczyny. Niestety, 9 września zginął w potyczce z patrolem niemieckim. Rodzina dopiero w 1947 roku dostała zgodę na pochowanie go w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Zasowie, w którym nie mogła już mieszkać po ustaniu działań wojennych. Nowe władze nakazały opuszczenie rodzinie ich majątku we wsi. Zakazano im zbliżać się do swoich dawnych dóbr na odległość bliższą niż 30 kilometrów. Dwór pozostawiony swojemu losowi niszczał i dziś przedstawia smutny widok.




W założenie parkowe wkomponowanych było pięć stawów z których do dnia dzisiejszego przetrwały tylko dwa. Niestety od lat nieoczyszczane i zaśmiecane prezentują dziś się dość żałośnie. Porośnięte rzęsą wodną, z wystającymi pniami drzew które powalone przez wichury wpadły do wody są tylko cieniem swojej dawnej świetności.



















Gmina Żyraków ograniczyła się do takich działań -  W latach 1999/2000 została przeprowadzona gruntowna konserwacja parku w czasie której zostały usunięte drzewa uschnięte, rośliny zachwaszczające takie jak dziki bez, robinie akacjowe, czeremchy, maliny , tarniny itp. Prace były wykonane przez specjalistyczną firmę pod nadzorem konserwatora przyrody.


A tym czasem dwór otoczony jest dziurawym ogrodzenie i tabliczką że ,,obiekt grozi zawaleniem,,. To fakt, bez żadnych działań wkrótce stojące jeszcze ściany zawalą się......






Nie uratowała dworu długa, chwalebna historia, ani pamięć o rodzinie Łubieńskich. W ciszy i pokorze odchodzi w przeszłość, a symbolicznym upamiętnieniem jego właścicieli jest szkoła, której nadano imię Łubieńskich.

 Szkoła jest widoczna na drugim planie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Huta Pielgrzymska ( Samoklęska) - relikty wsi zagubione w karpackim lesie

 Wioska Huta została założona na ziemiach Mniszków z Dukli. Najprawdopodobniej wiąże się to z osobą Jerzego Augustyna Wandalina Mniszka (1715-1778) marszałka nadwornego koronnego i kasztelana krakowskiego, właściciela pobliskich Samoklęsk (Strusoklęsk). Mniszek po utracie wpływów politycznych, po śmierci Augusta III, w obawie przed represjami opuszcza Warszawę i chroni się w dziedzicznej Dukli. Przybywa tam w roku 1763 z całym dworem złożonym głównie z Sasów, z gwardią przyboczną  i strażą Szwajcarów. Wcześniej do Dukli przyjechała jego żona Amalia. W Dukli rozpoczęto przebudowę zamku zamieniając go w magnacką rezydencję. Dokończono budowę kościoła i klasztoru Bernardynów. Przebudowano również kościół parafialny i wybudowano kaplicę na puszczy. Mniszkowie na czas tych robót mieszkali w pobliskich Samoklęskach. W związku z dużym zapotrzebowaniem na szkło wynikającym z powyżej opisanych inwestycji w latach 60- tych XVIII w. przyczyniają się do powstania i rozkwitu miejscowości Huta. Do t

Tajemnicze ruiny we Wróbliku Szlacheckim

Mimo niezbyt sprzyjającej pogody postanowiłem wybrać się do ruin pewnej budowli. Zapytacie dlaczego jest niby taka tajemnicza ? Póki co nie udało mi się znaleźć praktycznie żadnych informacji o tym obiekcie. Wiem tylko że powstał w latach 30-stych XX wieku. Nie jest wpisany do rejestru zabytków i tak sobie powoli niszczeje... Znajduje się w przysiółku Siciny należącym do Wróblika Szlacheckiego.  I tutaj rodzi się pytanie : czy był to młyn czy cegielnia, a może jednak tartak ? Za tym że był to młyn przemawia że została doprowadzona do niego woda kanałem z pobliskiej rzeki Tabor. Lecz również  stoi tuż obok budynku wysoki komin jak zwykle kojarzy nam się z cegielniami. Postaram się  z czasem dotrzeć do literatury i rozwikłać zagadkę jakie było przeznaczenie tego budynku. Póki co przedstawiam Wam kilka zdjęć tego budynku zrobione w pewien śnieżny dzień w lutym bieżącego roku :)

Opuszczony dom dziecka - dwór w Szebniach

Szebnie weszły w posiadanie rodziny Gorayskich herbu Korczak w na początku XIX jako posag wniesiony przez Ludwikę Boguszówną herbu Półkozic, która poślubiła pochodzącego z Moderówki Ludwika Gorayskiego. Z tego czasu pochodzi też dwór, wybudowany prawdopodobnie w miejscu wcześniejszego dworu. Archiwalne zdjęcie Państwa Gorayskich przed dworem- lata 30-ste XX wieku : Gorayscy stworzyli w Szebniach i pobliskiej Moderówce nowoczesne gospodarstwo rolne, które na początku XX wyspecjalizowało się w chowie bydła mlecznego i rasowych konni oraz prowadzeniu chlewni zarodowej. Po odkryciu ropy Gorayscy stali się czołowymi przedstawicielami przemysłu naftowego. Członkowie rodziny byli również wpływowymi politykami i lokalnymi działaczami społecznymi. Po kampanii wrześniowej 1939 r. dwór został zajęty przez niemiecką kompanię weterynaryjną, która przebywała tu do września 1941 r. Następnie dwór został zajęty przez komendanturę obozu jenieckiego dla żołnierzy Arm